Dnia 5 września roku pamiętnego spadł I sekretarz z fotela swojego. 10 lat nas gnębił, 10 lat nas morzył, aż pogubił serca, które w sejfie złożył.
Chciał zbudować Polskę, drugą ale swoją, bo jedną przechulał, a nas serca bolą
Mięso podrożało, a za sprawą Gierka nie kupisz już bracie, dla dziecka cukierka.
Sklepy komersyjne partia potworzyła, a nam robotnikom ochłap zostawiła.
Ceny poszły w góre, jak na giełdzie złoto, bo nasz Gierek myślał żeśmy są chołotą
Lecz nadeszła chwila, skończyły się bajki, Gierek do cywila ubrany w kufajki.
Gdy pałac opuszczał witał go Gomułka "Witaj towarzyszu znowu będzie spólka"
Babiuch razem z Gierkiem wsiedli na rowerek, aby móc podziwiać polski Belwederek.
Jak to dalej będzie zapytajcie Panie, bo plenum wybrało sekretarzem Kanię.
Może coś się zmieni, chociaż dla ochłody, może już się skończą te partyjne gody.
Naród jest ciekawy, co się dalej stanie, kto z Partii wyleci a kto pozostanie.
Gdzie się podział Edwardzie ten twój autorytet, w który święcie wierzył Centralny Komitet.